dowcipy małżeńskie 1 Wesele i Ślub z weselicho.net

dowcipy małżeńskie 1

dowcipy małżeńskie 1
Idzie pewien Arab z żoną po pustyni, mąż oczywiście siedzi na wielbłądzie, a żona dźwiga za nim toboły. Maszerują tak dobre 2 tygodnie i w pewnej chwili mąż mówi do żony:


- Żono ty moja, idź do domu i przynieś mi linijkę i ołówek.


- Ależ mężu... Po co ci to? Do domu jest 2 tygodnie drogi.


- Nie dyskutuj ze mną. Idź do domu po to, o co prosiłem.


Żona posłusznie powędrowała do domu, a po 4 tygodniach w końcu dotarła do męża i mówi:


- Tu masz, mężu mój, ołówek i linijkę, o które mnie prosiłeś.


- Dobrze, a teraz, żono moja, narysuj mi na plecach szachownicę.


- Szachownicę? Ale po co?


- Nie dyskutuj, tylko rysuj.


Żona znów posłusznie narysowała na jego plecach szachownicę i mąż ponownie powiedział:


- Bardzo dobrze. A teraz podrap mnie w B7.

Udostępnij:

Komentarze

Średnio 4.00 na 1 głosów

Czytaj również

Regulamin Weselny
Regulamin Weselny
Reklama: