Wasze wesele trwa w najlepsze. Przychodzi północ i czas rozpocząć oczepiny. Tradycja oczepin jest jednym z najstarszych zwyczajów weselnych podczas którego panna młoda symbolicznie przechodzi ze stanu panieńskiego w zamężny. Dziś oczepiny to głównie czas podczas którego zespół lub wodzirej organizuje zabawy dla gości na weselu. Poniżej przedstawiamy propozycje zabaw oczepinowych. Odpowiednio dobrane konkurencje z pewnością uprzyjemnią czas Wam i Waszym gościom podczas wesela.
Zabawy oczepinowe zaczynają się tradycyjną zabawą zdjęcia welonu Pani Młodej i muszki Pana Młodego.
Panna Młoda staje w środku kółka złożonego ze wszystkich niezamężnych kobiet bawiących się na weselu. Panny tańczą wokół w rytm muzyki, a gdy muzyka ucichnie, Pani Młoda rzuca welon za siebie. Powinna mieć oczywiście zamknięte oczy. Te same zasady dotyczą obecnych na weselu kawalerów – Pan Młody rzuca swoją muchą albo krawatem.
Zgodnie z tradycją, osoby, które złapały welon i muchę, jeszcze w tym roku staną na ślubnym kobiercu.
Na koniec zabawy para która złapała welonik i krawat powinna ze sobą zatańczyć.
Na początku prowadzący rozdaje kieliszki, objaśnia zasady i tłumaczy każdemu kim jest.
Czyta historię, która jest poniżej. Na dźwięk odpowiedniego słowa, osoba, której dana funkcja jest przypisana musi wstać i obejść dokoła krzesło. Jeśli tego nie zrobi – pije „karniaka”.
----------------------Koń lewy--------------------------Koń prawy---------
--------------------------------------woźnica-------------------------------------
----------Koło lewe przednie--------------------Koło prawe przednie-
--------------------Król-------------------------Królowa-----------------
------------------Koło lewe tylne-----------------Koło prawe tylne-----
Uwaga!
Kareta =
woźnica+koła+król+królowa
Zaprzęg= Kareta = woźnica+koła+król+królowa+konie
Król i Królowa ze swoim Królem bardzo lubili jeździć swoją karetą.
Kareta miała 4 koła: prawe przednie, lewe tylne, lewe przednie i prawe tylne.
Lewy koń był biały, a prawy koń był czarny.
Pewnego dnia Królowa rzekła do swego Króla:
Królu mój, Królu mój wspaniały, Drogi Królu, powiedz woźnicy żeby przygotował konie i sprawdził koła, bo na ostatnim spacerze był problem z prawym tylnym kołem.
Woźnica zaprzągł konie i karetę.
Sprawdził prawe tylne koło, rzucił okiem na lewe przednie koło, potem rzekł do Króla:
Królu mój, nasz wspaniały Królu, najukochańszy Królu, kareta i konie są gotowe.
Królowa z Królem wsiedli do karety i pojechali na piękną łąkę.
W pewnym momencie Królowa rzekła do Króla:
Usiądź sobie Królu, kochany Królu, mój ty najukochańszy Królu. Powiedz woźnicy by nakarmił oba konie i przygotował karetę na następny dzień abyśmy mogli wybrać się jeszcze raz sami.
Król rzekł do Królowej: Królowo moja, moja kochana Królowo, Kocham Cię moja Królowo i dał jej słodkiego całusa.
Zabawa podobna do zabawy w karetę. Polega na tym, że prowadzący opowiada historię rodziny wybierąjącej się na spacer do ZOO i jak wyczyta imię lub status w rodzinie danej osoby to podrywa się ona z krzesła i biegnie środkiem między krzesłami obydwu grup, obiega naokoło swoja grupę rodzinna i wskakuje na swoje miejsce. Kolejność najpierw tata , mama, syn – Witek, syn – Jacek, córka – Zosia , pies – Azor i Słoń. Osoba która pierwsza obiegła i zajęła swoje miejsce ta zdobywa punkty dla Pani Młodej bądź tez Pana Młodego.
Był piękny słoneczny dzień więc TATA postanowił zabrać DZIECI do zoo, by mogły obejrzeć SŁONIA. Poszedł więc do MAMY, żeby obwieścić jej tę wiadomość.
DZIECI bardzo się ucieszyły a najbardziej ZOSIA .
WITEK powiedział zabierzemy też AZORA.
AZOR jak to AZOR, ucieszył się jak przystało na psa i radośnie zamerdał ogonem.
JACEK i WITEK, bardzo chcieli zobaczyć SŁONIA . DZIECI zapiszczały radośnie.
RODZICE / czyli mama i tata biegną / przygotowali się do wyjazdu a AZOR biegał między nogami swoich panów. Pogoda dopisywała więc ZOSIA postanowiła zabrać AZORA na spacer jeszcze przed wyjściem do zoo, ale WITEK ubiegł ZOSIĘ i AZOR od dawna był już na spacerze. W końcu późnym popołudniem cała RODZINA zapakowała się w trabanta i ruszyła w kierunku zoo. W zoo stał dumnie SŁOŃ
Jak wielka trąba zakrzyknęły DZIECI . MAMA uciszała radosne piski swoich DZIECI .
TATA głowa RODZINY opowiadał czym się żywi SŁOŃ , DZIECI słuchały z zainteresowaniem tylko AZOR jak to nasz kochany AZOR merdał ogonem zainteresowany bardziej motylem niż SŁONIEM . ZWIERZĘTA / tu biegnie SŁOŃ i pies AZOR / chyba nie przypadły sobie do gustu. Po wszystkich piskach i wrzaskach radości RODZINA pojechała do domu i tylko SŁOŃ został tam gdzie stał . Taki to był dzień pełen wrażeń dla TATY , MAMY, WITKA, JACKA ,ZOSI i AZORA.
Po podliczeniu punktów już wiadomo która drużyna wygrała tą konkurencję.
Zwycięzcy otrzymują jakieś nagrody wcześniej uzgodnione z Parą Młodą a goście dużą porcje śmiechu humoru i dobrej zabawy.